piątek, 16 maja 2014

Dialogi na cztery nogi: cz. 2

Niedzielny poranek. Młody składa i rozkłada bułkę, upodabniając ją do żarłocznego Pac-Mana. Wydaje przy tym dźwięki, których nie powstydziłyby się same potwory i spółka. 
"Młodziaku - zagajam niemal bezinteresownie - może zjadłbyś już to śniadanie"? 
"Nie! Bo jest groźne!"


Kurtyna. 
(Ku pamięci: rzecz miała miejsce pod koniec marca.) 



1 komentarz: